Z radością zarządzam przerwę na blogu !!! Z radością bo wczesnym rankiem w niedzielę wsiadam w samolot do Paryża ♥ Nie ma mnie dwa tygodnie ;-) Tak więc przerwa od blogowania ale nie od kuchni - w końcu to Francja ! Francuskie wypieki, francuskie desery , francuskie sery i wina i w ogóle cała cuisine francaise ! Tak więc przez dwa tygodnie będę próbować , degustować i smakować - wrażeniami podzielę się po powrocie !!!
Au revoir !!!!!!!!!!!!!!!!
piątek, 20 lipca 2012
wtorek, 17 lipca 2012
Banana Coconut Redberry Bread ♥
Czyli moja wariacja na temat wariacji ( wariacja wariacji czyli ziszczony sen wariata - niech ktoś zatrzyma to szaleństwo ;-) ! ) Nigelli Lawson przepisu na Banana Bread czyli pyszny "ni to chleb ni to ciasto" bananowe! W oryginalnej wersji Nigelli , w przepisie prócz bananów występują wiórki kokosowe i suszone wiśnie , moja innowacja polega zwyczajnie na wyrzuceniu nieszczególnie lubianych przeze mnie suszonych wiśni i zastąpieniu ich przez ukochaną żurawinę ♥ ! Ciasto-chleb..chlebo-ciast... wychodzi ...PYSZNY !!! Baaaardzo wilgotny, z bardzo subtelnym smakiem bananów za to z mocno wybijająca się kokosową nutą ...a te zdarzające się kęs za kęsem kawałki żurawiny !!! ACH zdecydowanie zostałam fanką chleba bananowego !!! Zakładam jego fanklub ..nie - stworzę całą kampanię : koszulki, czapki i hasło " (make) Banana bread and don't be mad!" Ktoś zainteresowany członkostwem ;-) ? ( oczywiście to tylko żart ułożony pod wpływem tego pysznego wypieku) ♥ !
Składniki :
-125 g roztopionego i przestudzonego masła
-3 lub 4 średniej wielkości dojrzałe banany ( im bardziej dojrzałe tym mocniejszy będzie później ich smak i tym wypiek będzie słodszy )
-2 jajka
-175 g mąki pszennej
-100 g białego cukru
-2 łyżeczki proszku do pieczenia
-1/2 łyżeczki sody oczyszczonej ( kuchennej )
-100 g wiórków kokosowych
-100 g suszonej żurawiny ( dałam troszkę mniej )
Masło roztapiamy w garnuszku. Rozpuszczone odstawiamy do przestudzenia. Przy pomocy miksera , blendera, widelca, lub ubijaczki do mięsa ( tak tak, ja skorzystałam z ostatniej opcji ;-) ) rozgniatamy obrane banany. UWAGA : banany można rozgnieść aż stanowić będą gładka masę, jednak stanowczo polecam rozgnieść je nie "nie do końca sumiennie" tak aby tu i ówdzie zostawić kawałki całych bananów - będą bardzo ciekawie smakować w końcowym wypieku ;-) W osobnej misie mieszamy ( np. mikserem ale możemy to zrobić trzepaczką lub silikonową łyżką ) cukier z roztopionym i przestudzonym masłem. Dodajemy rozgniecione banany i wbijamy dwa jajka. Mieszamy przy użyciu silikonowej łyżki. Następnie dodajemy przesianą z proszkiem do pieczenia i sodą oczyszczoną mąkę i mieszamy łyżką do uzyskania gładkiej, jednolitej masy. Na koniec dodajemy wiórki kokosowe i żurawinę, mieszamy masę do połączenia się składników. Formę ( ja ciasto piekłam w zwyczajnej keksówce, można użyć specjalnej foremki do chleba lub nawet blaszki do ciasta, forma tak naprawdę nie gra roli , ważne żeby blaszka nie była zbyt duża; ciasta nie jest na tyle dużo ;-) ) natłuszczamy masłem i wysypujemy bułką tartą. Do tak przygotowanej formy przelewamy ciasto i pieczemy je w piekarniku nagrzanym di temperatury 170 C przez około 50 minut. UWAGA : już w 45 minucie , ciasto warto sprawdzić : wyjąć z piekarnika i przy pomocy suchego patyczka, sprawdzić czy się upiekło; moje po 45 minutach było już gotowe ). Wyjmujemy, próbujemy ;-) Podobna najlepsze jest drugiego dnia , mnie natomiast zachwyciło na ciepło...mmm ta gorąca skórka ♥
Voila!
Bon Appetit ♥ !!!
piątek, 13 lipca 2012
Sernik Orzechowo Czekoladowy ♥
Gdyby można było legalnie wyjść za mąż za dowolny słodki krem w tej chwili stałabym przy ołtarzu w białej sukni mówiąca "Tak." temu jedynemu...masłu orzechowemu ♥ Aaaach czy jest ktoś , kto potrafi odmówić sobie tej nieziemskiej przyjemności smakowania słono-słodkiej "zamulastej" masy pełnej kawałków orzeszków? Jeżeli tak, proszę o kontakt, z chęcią zbadam tę osobliwość gastronomiczną ;-) A połączenie sernik, masło orzechowe i mleczna czekolada ? Dałabym się za nie łamać na kole ! Albo tortownicy ...Pod warunkiem , że wnętrze tortownicy byłoby wypełnione tym jedynym, niepowtarzalnym Sernikiem Orzechowo Czekoladowym wg przepisu Nigelli Lawson ;-)
Składniki na spód:
-250 g ciateczek digestive w polewie z mlecznej czekolady
-75 g roztopionego masła
-( opcjonalnie, ja dodałam bo kilka mi zostało ;-) ) 2-3 Ciasteczek z masłem orzechowym
Ciasteczka rozkruszamy w misie na drobny pył ( mogą pojawić się większe kawałki, nic się nie stanie ). Do ciasteczek dodajemy roztopione masło i mieszamy przy użyciu drewnianej lub silikonowej łyżki do otrzymania wilgotnej masy. Spód i brzegi tortownicy smarujemy masłem i posypujemy obwicie bułką tartą.
Zabieramy się za masę serową !
Składniki na masę serową :
-500 g twarogu sernikowego
-125 ml śmietany kremówki
-100 g białego , drobnego cukru do wypieków
-3 jajka
-3 żółtka
-250 g masła orzechowego ( wg oryginalnego przepisu powinno być "smooth" - czyli BEZ kawałków orzechów...powiem wam, że ja użyłam mojego w wersji "crunchy" ( czyli z kawałkami orzechów ) i też wyszło bardzo dobre ! )
Wszystkie składniki umieszczamy w misie miksera i miksujemy do otrzymania gładkiej , jednolitej masy.
Ostrożnie przelewamy masę serową na ciasteczkowy spód. Pieczemy około godziny ( ale sprawdzamy i kontrolujemy już od 50 min ! ) w temperaturze 170 C. Po około godzinie wyjmujemy z piekarnika ALE NIE WYJMUJEMY Z TORTOWNICY ! Sprawdzamy suchym patyczkiem czy sernik się upiekł. UWAGA : to jeszcze nie koniec pieczenia sernika !
Przyszedł czas na słodki topping ♥
Składniki na topping z mlecznej czekolady :
-200 ml śmietany kremówki
-30 g brązowego , trzcinowego cukru
-100 g mlecznej czekolady dobrej jakości
Śmietankę mieszamy z cukrem trzcinowym ( ja użyłam miksera, można też zrobić to przy użycie trzepaczki lub zwykłej łyżki ; UWAGA : pamiętajmy, że jest to śmietana kremówka , która w trakcie długotrwałego mieszania może po prostu ubić się na piankę , a tego nie chcemy ;-) ). Przelewamy do garnuszka. Na małym ogniu powoli podgrzewamy kremówkę , dodajemy połamaną na kawałki mleczna czekoladę i cały czas mieszając gotujemy na małym ogniu do całkowitego rozpuszczenia się czekolady i otrzymania gładkiej, gęstej , jednorodnej masy.
Masę zdejmujemy z gazu. Ostrożnie przelewamy ją na powierzchnię sernika. Masa będzie bardzo płynna , nie szkodzi , jeszcze stężeje ;-) Możemy delikatnie wyrównać czekoladową masę na powierzchni sernika, tak a by układała się na niej równomiernie.
Sernik ponownie wkładamy do piekarnika i kontynuujemy pieczenie w temperaturze 170 C przez około 10 minut. Upieczony sernik wyjmujemy z piekarnika i studzimy nie wyjmując go z tortownicy. Przestudzony sernik wkładamy do lodówki i chłodzimy go całą noc.
Voila ! Sernik gotowy ! Bon Appetit ♥ !
Tarta z białą czekoladą , kremem malinowym i malinami ♥
[ światła ] Pani i Panowie , ze stołu wita się z Państwem fenomenalnaaaaa......orzeźwiejącaaaa... Tarta z Białą Czekoladą !!!! Na talerzu, akompaniuje jej zjaaaawiskowy, jeeeedyny w swoim rodzaju ...Krem Malinowy. Tarcie, wtórować będę niezastąpioneeee, sooooczyste Maliny!!! Zaprośmy ich na stół gorącymi...piekarnikami ;-) !!!
-jeden słoiczek bazy do musu malinowego ( do kupienia na dziale spożywczym linii sklepów Marks&Spencer )
P.S. Używam tej baz od pewnego czasu ! Jest bardzo dobra jakościowo i zawiera sekretny składnik : wodę różaną, która nadaje tarcie nadzwyczajnego, świeżego smaku ♥
Śmietanę kremówkę ubijamy na puszystą, sztywną masę. Następnie powoli dodajemy bazę musu malinowego ( cały słoiczek ) i ostrożnie mieszamy razem ze śmietaną przy użyciu silikonowej łyżki do połączenia się składników. Otrzymaną jednorodną , puszystą masę od razy nakładamy na tarte przy użyciu silikonowej łyżki. Wyrównujemy.
Tartę dekorujemy ostrożnie świeżymi malinami. Do chwili podania chłodzimy w lodówce. UWAGA : im dłużej trzymamy tarte w lodówce, tym łatwiej się ją kroi ;-)
Voila! Bon appetit ♥ !
Czyli pyszna, lekka tarta z białą czekoladą , świeżym , delikatnie słodkim musem malinowym ze świeżymi malinami ...aaaach słowem : Czy ktoś zatrzyma to "malinowe szaleństwo" ? Chyba tylko zjadając tę malinową fuzję calutką do ostatniego okruszka ;-)
Składniki na spód :
-300 g mąki pszennej
-200 g
-100 g cukru pudru
-2 żółtka
W misie połączyć mąkę i pokrojone w kostkę zimne masło przy użyciu miksera. Dodajemy cukier puder, miksujemy, żółtka. Miksujemy, masę wyrabiamy w dłoniach, jeżeli za bardzo się klei dodajemy odrobinę mąki. Formujemy ciasto w kulę, zawijamy je w folię spożywczą i chłodzimy w lodówce przez co najmniej godzinę.
Po godzinie ciasto wyjmujemy z lodówki i odrywając po kawałku, wykładamy nim formę do tarty. Na spód od tarty kładziemy folię aluminiową , bądź papier do pieczenia i obciążamy kaszą , ryżem lub specjalnymi ceramicznymi kulami i podpiekamy z tymi "obciążnikami" około 5 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 200 C. Następnie usuwamy papier wraz z obciążnikami. Nakłuwamy powierzchnię tarty widelcem ( robimy tak aby pod wpływem pieczenia na tarcie nie powstawały wybrzuszenia ) i pieczemy dalej w 200 C aż do zezłocenia się tarty. Upieczoną tartę wyjmujemy z piekarnika , studzimy.
Zabieramy się za krem z białą czekoladą !
Składniki na krem z białej czekolady :
-250 g sera mascarpone
-200 g białej czekolady dobrej jakości ( np. Lindt )
- dwie łyżki cukru pudru
Białą czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej. Jeszcze ciepłą przelewamy do naczynia z serem mascarpone. Dodajemy cukier puder i miksujemy do otrzymania jednolitej masy.
Nakładamy masę na koniecznie przestudzony spód od tarty , wyrównujemy powierzchnię przy użyciu silikonowej łyżki. Na czas przygotowania kremu malinowego wkładamy do lodówki !
Nadszedł czas na krem malinowy!
Składniki :
-300 ml śmietany kremówki-jeden słoiczek bazy do musu malinowego ( do kupienia na dziale spożywczym linii sklepów Marks&Spencer )
P.S. Używam tej baz od pewnego czasu ! Jest bardzo dobra jakościowo i zawiera sekretny składnik : wodę różaną, która nadaje tarcie nadzwyczajnego, świeżego smaku ♥
Śmietanę kremówkę ubijamy na puszystą, sztywną masę. Następnie powoli dodajemy bazę musu malinowego ( cały słoiczek ) i ostrożnie mieszamy razem ze śmietaną przy użyciu silikonowej łyżki do połączenia się składników. Otrzymaną jednorodną , puszystą masę od razy nakładamy na tarte przy użyciu silikonowej łyżki. Wyrównujemy.
Tartę dekorujemy ostrożnie świeżymi malinami. Do chwili podania chłodzimy w lodówce. UWAGA : im dłużej trzymamy tarte w lodówce, tym łatwiej się ją kroi ;-)
Voila! Bon appetit ♥ !
czwartek, 12 lipca 2012
Konfitury truskawkowe "a la Isabelle" ♥
Dzisiejszy przepis w opozycji do wczorajszego Pana Pieroga bardzo delikatny i ...sentymentalny :-) Uwaga, uwaga obiecywany przy okazji Bułeczek Migdałowych przepis na pyszną konfiturę truskawkową "a la Isabelle" ♥ ! Ale, ale ! Kim jest tajemnicza "Isabelle" , której konfitura zawdzięcza swoją nazwę ??? Cóż ... z recepturą związana jest historia :-) Kilka lat temu , w pewien ciepły letni wieczór ( jeden z tych gdy zdaje się , że nic ciekawego ani przynajmniej "smacznego" już się nie wydarzy ;-) ) do naszego spokojnego , wówczas jeszcze mało gastronomicznego domu wparowała niczym zabójcze tornado najlepsza przyjaciółka mojej mamy, Iza. Jednak zamiast huraganowych szkód przyniosła ze sobą olbrzymi wór najsłodszych i najbardziej soczystych truskawek jakie dane mi było jeść i obwieściła .... że robi u nas konfitury ! Było to dla mnie objawieniem ... W moim domu konfitur się nie robiło i wciąż zazwyczaj się nie robi..."Konfitury ...? Ale jak to...? Dlaczego ...? " jednak już w kilka godzin później konfitury wesoło gęstniały w garnuszku, a następnego dnia kilka odwróconych do góry nogami słoiczków debiutowało na parapetach naszego domu ;-)
Składniki :
-truskawki....bardzo słodkie mają być ...
Tutaj właśnie rozczaruję oczekiwania każdego kto miał nadzieję doszukać się w przepisie tajemnego składnika ...lub przynajmniej skomplikowanego "myku" w produkcji przetworu... Jedynym składnikiem Konfitury Truskawkowej "a la Isabelle" były i pozostaną słodkie , soczyste , polskie truskawki ♥
Umyte, bez ogonków i pokrojone gotować na gazie aż zgęstnieją. Jeżeli podczas gotowania wydadzą się za mało słodkie można dosładzać powoli białym cukrem ale według Isabelle nie powinno tak być ;-)
środa, 11 lipca 2012
Pierogi z kaszą gryczaną i serami ♥
Na blogu zrobiło się może nazbyt słodko... bardzo kobieco, same tarty i ciasteczka, torty i kremy... A jednak co jak co ale Pieróg to konkret ;) Szczególnie ten ! Bo dzisiejszy przepis na pierogi pozwoli wam wyczarować w kuchni pierogowego "faceta waszych marzeń" - twardy z zewnątrz jak prawdziwy mężczyzna a w środku wylewny, mięciutki, kryjący w sobie wiele smaków....Partner na obiad idealny ;)
P.S. A do zaglądających na bloga panów ... "C'est la vie" , zostaliście oficjalnie wyparci przez pierogi ;)
Składniki na ciasto :
-500 g mąki pszennej
-około 1/5 litra wody
-50 g miękkiego masła
-1 jajko
-2 żółtka
-1 łyżeczka soli
Masło kroimy na kawałki i łączymy palcami na stolnicy z mąką. Dodajemy jajko, żółtka i sól cały czas rozcierając. Następnie stopniowo, powoli dodajemy wodę i zagniatamy ciasto. Ciasto jest bardzo elastyczne, dobrze się ugniata i nie powinno się kleić. Rozwałkowujemy na wysypanej mąką stolnicy , wycinamy z rozwałkowanego ciasta krążki. Zabieramy się za farsz ;)
P.S. Ciasto na pierogi NAJLEPSZE !!! Zdecydowanie najlepsze jakie istnieje , zarówno na słono jak i na słodko ♥
Składniki na farsz :
-1 torebka kaszy gryczanej
-około 100 g - 150 g sera pleśniowego Lazur
-pokrojone w kwadraciki 2 plasterki sera Gouda
-sos sojowy
-sól, pieprz
-oliwa z oliwek
-zioła prowansalskie
Kasze gryczaną gotujemy, ugotowaną wyjmujemy z torebki i umieszczamy w garnku ( nie gotujemy !!! ). Dodajemy trzy łyżki oliwy z oliwek. Następnie doprawiamy kaszę do smaku sosem sojowym ( tutaj ostrożnie żeby farsz nie wyszedł zbyt mocny ) , odrobinką soli , pieprzu i ziół prowansalskich. Kaszy należy próbować aż do uzyskania satysfakcjonującego nas smaku. Następnie dodajemy pokrojone sery i mieszamy.
A teraz LEPIMY PIEROGI ♥
Umieszczamy w każdym kółku z ciasta farsz ( u mnie to było około jednej dużej łyżki z górką na pieroga ale musicie nakładać farszu w zależności od wielkości wykrojonych pierogów ) i lepimy pierogi ;) Ja mam na to swój sposób ale wierzę że każdy ma własny, sprawdzony ;-)
Ulepione pierogi wrzucamy na wrzącą, osoloną wodę i gotujemy do ich wypłynięcia na powierzchnię ( około 5, 7 minut ). Wyławiamy, serwujemy :) Najlepiej smakują z sosem pomidorowym lub ziołowo-czosnkowym.
Pierogi ( jak widać na zdjęciu ) można też po ugotowaniu podpiec w piekarniku wtedy stają się rozkosznie chrupiące ;-) Bon appetit ♥ !
Ciasteczka z masłem orzechowym ♥
Mmmmmmm ... kto ma ochotę na pyszne ciasteczka z masłem orzechowym wg Nigelli Lawson ? Mam nadzieję, że nikt bo pochłonęłam wszysciuteńkie do ostatniego kawałka fistaszka :D I to nie tylko dlatego, że od masła orzechowego jestem niebezpiecznie i permanentnie uzależniona ;) Ciasteczka są przepyszne ! Chrupiące, lekko ciągnące, mooooocno orzechowe z cudownymi kawałkami orzeszków ......jeszcze ciepłe ze szklaneczką zimnego mleka z kropelką karmelu i AAAAACH czego słowa nie opiszą to musicie wypiec sami ;) Także zapraszam do kuchni ♥ !
Składniki :
-50 g twardego masła
-50 g masła orzechowego
-1 żółtko
-300 g mąki pszennej
-1 łyżeczka proszku do pieczenia
-szczypta soli
-100 g cukru
Masło kroimy na kawałki, wkładamy do miski, dodajemy cukier, masło orzechowe i żółtko i miksujemy. W osobnym naczyniu przesiewamy mąkę z solą i proszkiem do pieczenia. Łączymy składniki mokre i suche i mieszamy do uzyskania jednolitej masy przy użyciu drewnianej lub silikonowej łyżki. Jeżeli wasza masa będzie bardzo zwarta - gratulacje, możecie wyłożyć ją na wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę i zrobić na ciasteczkach wzorek "widelcowy" ( dwukrotnie dociskamy ciasteczka widelcem , raz w poziomie , raz w pionie ). Moje nie były ;) Jeżeli więc wasza masa jest zbyt mało zwarta , nic nie szkodzi - ułóżcie łyżką na blaszce kuleczki o jednakowej wielkości. Ciasteczka pieczemy w piekarniku nagrzanym do temperatury 200 C. Wyjmujemy, studzimy na kratce :D Bon appetit ♥ !
niedziela, 8 lipca 2012
Migdałowe bułeczki z cynamonową kruszonką ♥
Przepis oczywiście zaczerpnięty od dorotus z jej bloga ( http://mojewypieki.blox.pl/html ) odrobine przeze mnie zmodyfikowany ;) W mojej wersji proponuje mniejsze proporcje ( dla mniej "zaawansowanych" łasuchów ;) ) i z mooooocno cynamonową kruszonką ♥ Rozkosznie mięciutkie, z chrupiącą skórką , delikatnie słodkie, wprost idealne na wakacyjne pełne słońca śniadanie !!! Mnie i mojej mamie umiliły niedzielę wraz ze zrobioną przez nas wspólnie , domową konfiturą truskawkową "a la Isabelle", na którą niebawem podam przepis ♥ Poza tym...mmmm połączenie wielbionego przeze mnie cynamonu i migdałów to chyba drugi po Ellii Fitzgerald i Louis'ie Armstrongu najlepszy duet na świecie ;-)
Składniki na ok. 6 bułeczek :
-250 g mąki pszennej
-2 łyżki cukru
-7 g suchych drożdży
-100 ml + 50 ml mleka
-36 g roztopionego masła
-olejek migdałowy
-szczypta soli
-1 jajko
Mąkę przesiewamy z suchymi drożdżami, szczyptą soli i cukrem. Następnie dodajemy 100 ml mleka , jedno roztrzepane jajko oraz ( wymieszane wcześniej razem ) 50 ml mleka z olejkiem migdałowym. mieszamy silikonową łyżką. Na koniec dodajemy roztopione masło ( nie ma konieczności uprzedniego studzenia masła ) i wyrabiamy ciasto. UWAGA : być może konieczne będzie dodanie odrobiny mąki więcej przy wyrabianiu ciasta. Jeżeli ciasto wydaje się zbyt kleiste ( moje dłuugo się wydawało ;-) ) możemy spokojnie dodać troszkę więcej mąki.Gotowe wyrobione ciasto , przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia. Gdy ciasto podwoi objętość dzielimy je na około sześć, siedem części ( w zależności od pożądanej wielkości bułeczek ) i układamy na wysypanej mąką blaszce. Ponownie przykrywamy bułeczki , czekając aż podwoją objętość. W tym czasie możemy zabrać się za ekspresowe przygotowanie cynamonowej kruszonki.
Cynamonowa kruszonka
Składniki :
- miękkie masło
-biały lub brązowy cukier
-łyżka cynamonu
-mąkaNiestety nie potrafię podać wam dokładnych proporcji gdyż jeżeli chodzi o kruszonkę, zawsze wszystkie składniki dodaje "na oko" ;-) Jednak wierzę , że każdy wie jak kruszonka wyglądać powinna. Mogę jedynie uprzedzić , że nie należy za dużo cukru, a masło powinno być miękkie. Zazwyczaj, wyrabiam chwilę masło między palcami dosypuję mąki, cukru i cynamonu i wyrabiamy palcami , dodając mąki aż do uzyskania "piaskowej" konsystencji kruszonki ;-)
Ale wróćmy do naszych bułeczek :) Gdy ciasto podwoi objętość smarujemy je delikatnie przy pomocy pędzelka kuchennego roztrzepanym jajkiem i oprószamy kruszonką. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do temperatury 200 C przez około 20 minut. Wyjmujemy , studzimy na kratce. Voila ! Bon appetit ♥ !
Subskrybuj:
Posty (Atom)