Paradoksalnie właśnie te leniwe... sobotnie....rozlazłe...ciągnące się czasem 1,5 godziny śniadania , wymagają najwięcej pracy ( tak tak, leniwe ale wymagają PRACY ) i odpowiedniego zaplanowania. Nie ma dla mnie nic gorszego niż obudzić się w chłodny sobotni poranek z głową wciąż zaprzątniętą przemyśleniami na temat tego co zrobić na sobotnie śniadanie tak żeby było wyjątkowe a następnie czy mam w domu wszystkie składniki i ...i jak do tego dojdzie jeszcze to, że na przykład nie mam w domu ani jednego jajka albo ani grama mąki to...oooo NIE ! Nie , nie i jeszcze raz nie ! Śniadania sobotnie planuję w piątek wieczorem i już wtedy szykuję na nie całą "ciężką artylerię" ! :D Tym sposobem budząc się leniwie ( choć wcześnie, taki ze mnie ranny ptaszek ! ) wiem dokładnie co zrobię i bez myślenia zabieram się do przygotowywania rajskiego posiłku ♥ A więc dzisiaj były scone's !!! Ale nie takie zwykłe ! Tylko takie , do których długo nie byłam przekonana ..bo jak niby te delikatne , mało słodkie angielskie bułeczki ( wprost idealne do masełka, miodu , dżemu i, dla niektórych, delikatnej śmietanki ) , wypiekać z czekoladą ( ? ) i to jeszcze przekładać Nutellą ( ??? ) ♥ Brzmi dziwnie ? Kochani moi, jeżeli tak, to uświadamiam was , że jesteście w błędzie ! To absolutnie RAJSKIE połączenie i nic tak nie nastawia pozytywnie do życia jak gorące , delikatne bułeczki z rozpływającymi się w ustach kawałkami czekolada, topiącym się na nich masełkiem, albo w wersji hard-pleasure, z Domową Nutellą ♥ ! Oooo właśnie wpadłam na doskonały pomysł ! Następnym razem zrobię do nich domową Konfiturę z Pomarańczy ! Przecież to sprawdzone, klasyczne i wprost domagającej si,ę boskiej czci , połączenie ! Co wy na to ? Robimy Scone z Czekoladą i Konfiturą Pomarańczową ♥ ?
P.S. A przepis pochodzi z książeczki kucharskiej "Czekolada" ! Pamiętacie ją z wczorajszego Pieczonego Puddingu Czekoladowego ♥ ?
Składniki ( na ok. 9 sztuk bułeczek ) :
-225 g mąki pszennej
-2 łyżki proszku do pieczenia
-50 g deserowych chipsów czekoladowych ( można użyć po prostu połamanej na małe kawałeczki gorzkiej czekolady )
-5 łyżek masła
-ok 150 ml mleka ( ale niezupełnie.... przeczytajcie dokładnie opis czynności ! )
-1 łyżka białego cukru
Przyznam się, że ponieważ piekłam bułeczki ( jak zwykle ) tylko dla mnie i mojej mamy, obcięłam proporcję moich bułeczek o połowę ( tak więc na zdjęciach są cztery ) ale podaję proporcję oryginalne na dziewięć sztuk. Tak gwoli wyjaśnienia, żebyście po obejrzeniu zdjęć nie pomyśleli , że nie umiem liczyć ;-) !
Masło przesiewamy w misie z proszkiem do pieczenia , następnie ucieramy mikserem z masłem. Dodajemy chipsy czekoladowe i cukier i mieszamy całość przy użyciu silikonowej lub drewnianej łyżki ( BROŃ BOŻE MIKSERA ! ). Teraz ostrożnie, stopniowo dolewamy mleka ALE nie całe 150 ml tylko po troszeczku ( bardzo małymi porcjami dolewamy mleka ) , mieszając po każdym dolaniu mieszamy masę i sprawdzamy czy ma odpowiednią konsystencję , powinna być gładka i dobrze się ugniatać. Podsypujemy troszeczkę mąką pszenną i wyrabiamy w dłoniach, następnie rozwałkowujemy na oprószonej mąką stolnicy i kroimy na 9 grubych, kwadratowych części. Układamy na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce i pieczemy w temperaturze 220 C przez około 12 minut aż bułeczki wyrosną i będą złociste ♥ !
czekoladowe poranki, ach! :)
OdpowiedzUsuńCudne scones :D Uwielbiam te bułeczki.
OdpowiedzUsuńchcę te cuda:D
OdpowiedzUsuń