Piątek nie przyniósł może oczekiwanego przeze mnie zwolnienia ze szkoły z powodu huraganu za to w sposób wyjątkowo magiczny i mikołajkowy przyniósł ŚNIEG ! Prawdziwy śnieg...no co prawda troszkę już go ubyło ale teraz przynajmniej już widać jaką mamy porę roku! W piątek rozpoczęłam również oficjalnie sezon "pre-gwiazdkowy", który zapełniam wypełnić świątecznymi piosenkami, pieczeniem pierników i świątecznych ciast, wyjadaniem czekoladek z kalendarza adwentowego, słowem : jest po 6 grudnia, puszczanie "Merry Christmas Everyone" i chodzenie w legginsach w renifery już nie jest faux pas czyli WSZYSTKIE CHWYTY DOZWOLONE ! Teraz tylko doczekać do przerwy świątecznej a potem już tylko resetować się resetować przed kolejnym rokiem ! Ten reset jest mi wyjątkowo potrzebny, może złapię czas na aktualizację bloga...wiem, wiem - długo nie pisałam, ten ostatni wpis z października w oczy kole ale cóż mogę zrobić...Co to klasa maturalna robi z człowiekiem! No, na pewno nic mądrego. Ale skoro już jestem i piszę przejdźmy doi milszych tematów. Dzisiejszy piernik : bardzo szybki, bardzo świąteczny, baaaaardzo dobry, zwłaszcza zaraz po wyjęciu z piekarnika o oblaniu go gorącą białą czekoladą ! No bo ja rozumiem, że powinno się zaczekać z tą czekoladą aż ciasto się przestudzi i czekolada będzie miała pole do popisu z zastyganiem ... Ale to dla mnie jednak takie barbarzyństwo : czy jest coś lepszego niż zajadanie gorącego, piernikowego ciasta... i to brudząc się przy tym gorącą, białą czekoladą ? No pewnie , że nie ma ! Którąkolwiek opcję pieczenia ( dla cierpliwych lub dla niepokornych ) wybierzecie, ciasto Was zachwyci ! To takie łatwe i pyszne ciasto na rozgrzewkę przed świętami, mam bowiem plany, plany iście szatańskie, a na imię im... Niespodzianka !
Składniki :
-2,5 szklanki mąki pszennej
-2 łyżki przyprawy piernikowej
-pół szklanki cukru
-1 łyżka kakao ( holenderskiego )
-1 łyżeczka sody kuchennej
-1 łyżeczka proszku do pieczenia
-trzy jajka
-pół szklanki oleju z pestek dyni
-pół szklanki miodu gryczanego
-szklanka mleka 3,2 %
-około dwóch garści prażonych płatków migdałów
-dobrze wysmażone powidła ( + ewentualnie opakowanie galaretki, smak nieistotny )
-kolorowe, cukrowe perełki do dekoracji
-tabliczka białej czekolady, dobrej jakości
W misce przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia, sodą, kakao, przyprawą piernikową i cukrem. Dodajemy miód, mleko, olej. W osobnej misce rozmącamy jajka i dodajemy je do reszty składników. Miksujemy. Masę przelewamy do keksówki wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 C przez około 50-60 minut. Wyjmujemy, sprawdzamy suchym patyczkiem czy ciasto się upiekło. No i teraz możemy je przestudzić albo zabrać się za polewanie od razu. Białą czekoladę topimy w kąpieli wodnej i polewamy nią ciasto. Następnie posypujemy migdałami i posypką cukrową. Gdy ciasto się przestudzi ostrożnie wyjmujemy je z keksówki i przekrajamy tak aby utworzyć dwie warstwy : spód i wierzch. Powidła podgrzewamy w garnuszku na małym ogniu z kilkoma łyżkami gorącej wody ( jeżeli powidła nie są dobrze wysmażone tj. są leiste, możemy dodać galaretki : po wymieszaniu odstawiamy na chwilę aż zacznie tężeć i dopiero smarujemy powidłami ciasto ) a następnie smarujemy spód ciasta. Przykrywamy drugą częścią ciasta. Voila ! Gotowe ! Pyszny piernik z powidłami i białą czekoladą gotowy !
Matura maturą - ja zapraszam Cię do wzięcia udziału w świątecznym konkursie na stronie www.nps-mix.pl/konkurs :) powiększ swoje portfolio :)
OdpowiedzUsuń