wtorek, 31 grudnia 2013

Salty Caramel Brownie Cupcake with Peanut Butter Filling and Speculoos Cookie

Żeby było jasne - nie lubię Sylwestrów. Po prostu dobija mnie ten przymus bawienia się, picia, tańczenia jakby jutra co najmniej miało nie być.. A w końcu to właśnie dopiero jutro wszystko zaczyna się na nowo. Można zacząć z "czystą kartą", z nowym zapałem, z odrestaurowanym świątecznymi ciastami silnikiem, z listą postanowień, których i tak nikt nigdy nie dotrzymuje ale w końcu nadzieja umiera ostatnia ;-) Najchętniej zostałabym sama, ewentualnie z najlepszą przyjaciółką i po prostu delikatnie, bez huku, bez dymu "wślizgnęła" się w ten nowy 2014 rok :-) Ale cóż : I DON'T MAKE THE RULES, I ONLY PLAY BY THEM rachu ciachu, butelka Martini do torby, Cupcake'i do ręki ...and HERE WE GO AGAIN ! Ale właśnie właśnie : ze względu na to, że do każdego sylwestra podchodzę bardzo ostrożnie ( nawet jeżeli ma być super ) to upiekłam SPECIAL TREAT na ten szczególny wieczór. Teraz będzie krótko o wypiekach bo CZAS GONI NAS. Te Cupcake's są ..po prostu grzeszne. Mają w sobie wszystko co najlepsze, wszystko dodane od serca z szatańskim błyskiem w oczach. To ciężkie, słodkie Brownie, nadziane kremem z  Masła Orzechowego, polane DOMOWYM SOLONYM KARMELEM ( OKUPIONYM DŁUUUGIM SDRAPYWANIEM KARMELU Z KAŻDEGO GARNKA, ŁYŻKI, WIDELCA W DOMU...i z toalety - to przemilczę ), posypane solonymi orzeszkami ziemnymi z wetkniętym dla dekoracji ( i dla smaku ) korzennym ciasteczkiem Speculoos - że nie było aby za mało słodko, A CO! Brzmi za ciężko ? Za słodko ? Zbyt Grzesznie ? Zbyt kalorycznie ? Za dużo tego naraz? To jakaś rozpusta ? Jak tak można ? Cóż, jeżeli kuszą was te Cupcake ( a zapewniam, że mają czym kusić ) to po prostu : upieczcie je, skonsumujcie przed 24.00 w gronie przyjaciół lub rodziny A NASTĘPNIE Z CZYSTYM SUMIENIEM OBIEJACIE SOBIE, ŻE DO KOŃCA TEGO ROKU NIE BĘDZIECIE JEŚĆ WIĘCEJ SŁODYCZY ;-) YEAH ! IT'S THAT SIMPLE <3


 
 

 

 

 

Składniki na brownie ( przepis pochodzi ze strony MojeWypieki ):

 

-100 g gorzkiej czekolady

-100 g masła

-100 g mąki pszennej

-2/3 łyżeczki proszku do pieczenia

-2 jajka

 

Dodatkowo :

 

-kilka łyżek masła orzechowego i strzykawka lub rękaw cukierniczy do nadziewania



Czekoladę i masło rozpuszczamy i łączymy ze sobą w kąpieli wodnej. Masę czekoladową przekładamy do miski. Dodajemy pozostałe składniki, krótko miksujemy. Przekładamy do natłuszczonych papilotek. Pieczemy w temperaturze 180 C przez około 20 minut. NIE PIECZEMY DO SUCHEGO PATYKA, to ma być Brownie koniec końców :-) Upieczone - studzimy. Następnie nadziewamy masłem orzechowym.

Składniki na Domowy Solony Karmel :

 

-szklanka drobnego cukru do wypieków

-4 kopiaste łyżeczki masła

- śmietana 30 % na oko będziecie dolewać po trochu i mieszać

-1 łyżeczka soli morskiej

 

Dodatkowo :

-orzeszki ziemne, mniej więcej garść

-12 ciasteczek Speculoos


Cukier wsypujemy do garnka i rozpuszczamy na małym ogniu, aż do uzyskania karmelu barwy jasnego bursztynu ( dla szczęśliwych posiadaczy termometrów cukierniczych : masa powinna dojść tylko do 350 F , dla reszty : PO PROSTU UWAŻAMY ŻEBY SIĘ NIE SPALIŁ ! ). W trakcie gotowania mieszamy ubijaczką, żeby nie było grudek. Do karmelu barwy bursztynu dodajemy masło i szybko mieszamy i NATYCHMIAST ALE TO NATYCHMIAST DODAJEMY KREMÓWKĘ. Po łyżce i mieszamy, aż uznamy, że masa jest dość karmelowa, że NIE ZASTYGA TAK ŁATWO NA KAMIEŃ. Do gotowej masy dodajemy mniej więcej łyżeczkę soli morskiej.

Wystudzone muffiny polewamy ostrożnie karmelem i natychmiast posypujemy ziemnymi orzeszkami.

Cupcake'i ozdabiamy wtykając w nie ( trzeba wbić w ciasto, ale spokojnie Cupcake na tym nie ucierpi ;-) krzywdy mu nie robimy ... ) po ciasteczku Speculoos.

 
 
 

 

 

 

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU !





piątek, 27 grudnia 2013

Tort Chałwowo-Czekoladowy

W końcu po 4 miesiącach od urodzin w panice przed końcem roku zmobilizowałam się na cztery dni przed Gwiazdką i wyprawiłam moje osiemnaste urodziny. Osiemnaste urodziny świętowałam po raz trzeci ( Taka okazja, trzeba się było wyszaleć, a co ! ) tym razem z moimi przyjaciółmi. Oczywiście nie odpuściłabym sobie tej przyjemności ( i wyzwania ) jakim jest upieczenie tortu.Jakże przecież mogłabym tak po prostu ZAMÓWIĆ GO -nie wkładając w niego całego mojego serca a nawet nie przykładając małego paluszka do jego powstania ? Nie decyzja zapadła i tak w nocy po powrocie z klasowej wigilii zabrałam się za upieczenie tortu. Jestem z niego szczególnie dumna ponieważ grająca pierwsze skrzypce masa chałwowa zrobiona była wedle przepisu mojego autorstwa. Uprałam się jak osioł na tę chałwę  ( Tort Chałwowy z Czekoladą to brzmi dumnie ! ) i przeszukałam cały internet na Hobbita ( czyli w tę i z powrotem ) szukając jakiegoś rozsądnego przepisu. Nie przeczę, że wszystkie napotkane przepisy brzmiały kusząco jednakże....No przepraszam bardzo JAK MOŻNA MIKSOWAĆ CHAŁWĘ Z MASŁEM ??? Ja czegoś takiego moim gościom po prostu nie byłam w stanie zrobić ! Po prostu coś się we mnie skręcało kiedy wyobrażałam siebie jak mówię moim gościom z czego zrobiony jest krem...Pomyślałam więc : "BASTA, wymyślę własny krem!". I tak powstał Tort Czekoladowo-Chałwowy lekki, bardzo słodki, przełamany goryczką gorzkiej czekolady w mojej ulubionej polewie z przepisu Nigelli Lawson na "Oldfashion Chocolate Cake" i z kwaśną nutką dżemu porzeczkowego. I D E A L N Y ! Zachęcam do wypróbowania, wart pieczenia i jedzenia o każdej porze dnia i nocy ! 


 

 

Składniki na biszkopt ( z Moich Wypieków bardzo polecam ! Składniki podwoiłam, potrzebowałam duuuużo biszkoptu ):

 

-5 jajek

-3/4 szklanki cukru

-1/2 szklanki mąki pszennej 

-1/2 szklanki skrobi ziemniaczanej

-1/4 szklanki dobrej jakości kakao (noo... ja sypnęłam więcej )

 

I UWAGA : SKŁADNIKI PODWAJAMY PRZY ZAKUPACH ( pieczemy dwa razy z podanych wyżej składników. Mnie coś nie do końca wyszło z biszkoptem tzn. był PRZEPYSZNY ale za mało go wyszło więc dopiekłam jeszcze. 


Mąki i kakao przesiewamy. Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy ( białka oczywiście )z odrobiną soli na puszystą, sztywną masę. Odwracamy do góry nogami miskę z ubitymi białkami, sprawdzamy czy nie spada. Dodajemy powolutku cukier i dalej ubijamy. Dodajemy powolutku żółtka cały czas mieszając. Na koniec dodajemy przesiane mąki z kakao i mieszamy ostrożnie ( żebym nam białka nie oklapły!!! ) aż do uzyskania pięknej, jednolitej masy. Piekarnika nagrzewamy do 160-170 C. Tortownicę smarujemy masłem i wysypujemy bułką tartą. Przelewamy biszkopt i wstawiamy do piekarnika na 30-40 minut ( mój piekł się równo 40 minut ). Powtarzamy i pieczemy drugi biszkopt, chyba, że wyjdzie wam wystarczająco dużo :-)

Biszkopt studzimy i kroimy na blaty.

Teraz zabieramy się za masy ! 

 

Masa Chałwowa : 

 

-500 g serka mascarpone

-350 ml śmietany kremówki

-około 350 g pasty sezamowej tahini ( albo więcej trzeba próbować w trakcie przyrządzania i wyciągać wnioski :-) ) 

-cukier puder do smaku ( nie wiem ile go było, ponownie : trzeba sypać po trochu i próbować ) 

 

 Dodatkowo potrzebujemy:


-około 150 do 200ml likieru czekoladowego albo rumu

-dżem porzeczkowy ( słoiczek)




Kremówkę ubijamy na bitą śmietanę dodajemy mascarpone i miksujemy. Dodajemy pastę tahini i miksujemy. I teraz dodajemy po trochu cukru pudru, miksujemy, próbujemy i dodajemy więcej. Aż będzie niebiańska w smaku !

Gotową masę wstawiamy na chwilę do lodówki.

Pierwszy blat kładziemy na paterze i nasączamy LIKIEREM CZEKOLADOWYM ( albo rumem ). Smarujemy go masą chałwową. Kładziemy kolejny blat. Nasączamy. Smarujemy go DŻEMEM PORZECZKOWYM i ostrożnie na warstwie dżemu rozsmarowujemy masę chałwową.I tak dalej, powtarzamy ( nasączyć - posmarować masą chałwową - następny blat ) aż do wyczerpania blatów i masy. Gotowy tort ( przypominam, że ostatniego blatu z wierzchu nie smarujemy masą chałwową ! ), wstawiamy na chwilę do lodówki.

Teraz zabieramy się za krem czekoladowy ! 


Składniki na krem czekoladowy ( przepis pochodzi z Moich Wypieków, a jest autorstwa Nigelli Lawson ):

 

-175 g gorzkiej czekolady

-75 g masła

-300 g cukru pudru

-1 łyżka miodu

-125 ml kwaśnej śmietany





Czekoladę z masłem rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Przekładamy do misy, dodajemy cukierpuder, śmietanę i miód i miksujemy.

Gotową masą czekoladową starannie i ostrożnie pokrywamy wierzch tortu. Torcik do lodówki żeby się schłodził przez noc. Voila ! Gotowy !

 


  
   






 

niedziela, 8 grudnia 2013

Piernik z Domowymi Powidłami, Białą Czekoladą i Migdałami

Piątek nie przyniósł może oczekiwanego przeze mnie zwolnienia ze szkoły z powodu huraganu za to w sposób wyjątkowo magiczny i mikołajkowy przyniósł ŚNIEG ! Prawdziwy śnieg...no co prawda troszkę już go ubyło ale teraz przynajmniej już widać jaką mamy porę roku! W piątek rozpoczęłam również oficjalnie sezon "pre-gwiazdkowy", który zapełniam wypełnić świątecznymi piosenkami, pieczeniem pierników i świątecznych ciast, wyjadaniem czekoladek z kalendarza adwentowego, słowem : jest po 6 grudnia, puszczanie "Merry Christmas Everyone" i chodzenie w legginsach w renifery już nie jest faux pas czyli WSZYSTKIE CHWYTY DOZWOLONE ! Teraz tylko doczekać do przerwy świątecznej a potem już tylko resetować się resetować przed kolejnym rokiem ! Ten reset jest mi wyjątkowo potrzebny, może złapię czas na aktualizację bloga...wiem, wiem - długo nie pisałam, ten ostatni wpis z października w oczy kole ale cóż mogę zrobić...Co to klasa maturalna robi z człowiekiem!  No, na pewno nic mądrego. Ale skoro już jestem i piszę przejdźmy doi milszych tematów. Dzisiejszy piernik : bardzo szybki, bardzo świąteczny, baaaaardzo dobry, zwłaszcza zaraz po wyjęciu z piekarnika o oblaniu go gorącą białą czekoladą ! No bo ja rozumiem, że powinno się zaczekać z tą czekoladą aż ciasto się przestudzi i czekolada będzie miała pole do popisu z zastyganiem ... Ale to dla mnie jednak takie barbarzyństwo : czy jest coś lepszego niż zajadanie gorącego, piernikowego ciasta... i to brudząc się przy tym gorącą, białą czekoladą ?  No pewnie , że nie ma ! Którąkolwiek opcję pieczenia ( dla cierpliwych lub dla niepokornych ) wybierzecie, ciasto Was zachwyci ! To takie łatwe i pyszne ciasto na rozgrzewkę przed świętami, mam bowiem plany, plany iście szatańskie, a na imię im... Niespodzianka !

 
 
 
 



Składniki :

 

-2,5 szklanki mąki pszennej

-2 łyżki przyprawy piernikowej

-pół szklanki cukru

-1 łyżka kakao ( holenderskiego )

-1 łyżeczka sody kuchennej

-1 łyżeczka proszku do pieczenia

-trzy jajka

-pół szklanki oleju z pestek dyni

-pół szklanki miodu gryczanego

-szklanka mleka 3,2 %

-około dwóch garści prażonych płatków migdałów

-dobrze wysmażone powidła ( + ewentualnie opakowanie galaretki, smak nieistotny )

-kolorowe, cukrowe perełki do dekoracji

-tabliczka białej czekolady, dobrej jakości


 
 



W misce przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia, sodą, kakao, przyprawą piernikową i cukrem. Dodajemy miód, mleko, olej. W osobnej misce rozmącamy jajka i dodajemy je do reszty składników. Miksujemy. Masę przelewamy do keksówki wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 C przez około 50-60 minut. Wyjmujemy, sprawdzamy suchym patyczkiem czy ciasto się upiekło. No i teraz możemy je przestudzić albo zabrać się za polewanie od razu. Białą czekoladę topimy w kąpieli wodnej i polewamy nią ciasto. Następnie posypujemy migdałami i posypką cukrową. Gdy ciasto się przestudzi ostrożnie wyjmujemy je z keksówki i przekrajamy tak aby utworzyć dwie warstwy : spód i wierzch. Powidła podgrzewamy w garnuszku na małym ogniu z kilkoma łyżkami gorącej wody ( jeżeli powidła nie są dobrze wysmażone tj. są leiste, możemy dodać galaretki : po wymieszaniu odstawiamy na chwilę aż zacznie tężeć i dopiero smarujemy powidłami ciasto ) a następnie smarujemy spód ciasta. Przykrywamy drugą częścią ciasta. Voila ! Gotowe ! Pyszny piernik z powidłami i białą czekoladą gotowy !
 
 
 


 

Voila ! Bon Appetit !  


Bienvenue a Durszlak ♥

Durszlak.pl