Dzisiejszy wypiek ( a raczej... wychłodziec, ciasto chłodzimy zamiast piec ) jest spełnieniem marzeń każdego cukrocholika - jeden kawałeczek zaspokaja potrzebę na cukier na baaardzo długo ...Hmmm może dlatego tak długo mnie ostatnio "nie było" ( uwielbiam te określenia, wyrażenie i terminy, które pojawiają się nigdzie indziej tylko...w BLOGOSFERZE ♥ Ach ta potrzeba poczucia przynależności ! ). Skoro już poruszyłam temat mojej "nieobecności", opowiem co mi się w życiu przewinęło w międzyczasie...Kilka świetnych książek, kilku zwariowanych ludzi, przede wszystkim dużo dużo pracy ( mam nadzieję, że już niedługo będą owej pracy efekty i ...mam nadzieję, że w pełni zasłużony wypoczynek ! )...Ale były również chwile zwycięstwa, choćby wczoraj : z moim teatrem tańca wygrałyśmy dwie nagrody na Konfrontacjach Tanecznych : w jednej konkurencji III miejsce , a w drugiej I ♥ ♥ ♥ Aaaaaach szaleństwo , szaleństwo , szaleństwo ! Ostatnimi czasy , coraz więcej i coraz bardziej poświęcam się mojej nowej pasji : Pole Dance ♥ Jeżeli ktoś nie miał jeszcze kontaktu ze "zjawiskiem" - warte poznania ! Nic nigdy nie dało mi tyle siły, również psychicznej i nie wyzwoliło we mnie tyle energii i woli walki ♥ ! Tak więc, dziś oprócz wpisu i przepisu ( przedszkolny rym pierwsza klasa ) po raz pierwszy będzie link do filmu ..oczywiście Pole Dance ♥ Bo ...to ...co się dzieje...na tym nagraniu to...SZALEŃSTWO , OBŁĘD , PERFEKCJA ♥ Aaaaaach zakochałam się ! Rosjanie po raz kolejny pokazali, że są dobrzy w te klocki ...
A ciasto...W SMAKU OBŁĘD ! Bardzo nigella'owskie, bardzo amerykańskie, BARDZO , BARDZO SŁODKIE ( dużo bitej śmietany, dużo mleka skondensowanego, dużo czekolady ), bardzo proste do przyrządzenia ! Potrójnie... nieee : poczwórnie czekoladowy spód ( kakao, czekoladowa, groszki czekoladowe, i ciasteczka pełnoziarniste oczywiście w czekoladzie ) , słodkie kremowo-limonkowe wypełnienie ♥ To potrójne S : sssssmak , ssssssłodycz i sssssssoczystość ! Nic tylko czerpać z niego słodką przyjemność i energię...i biec na rurę ♥ !
Przepis pochodzi z książki "Kitchen" Nigelli Lawson ♥
Składniki :
-300 g ciasteczek digestive w czekoladzie
-jedna kopiasta łyżeczka kakao ( holenderskie mile widziane )
-50 g masła
-50 g ciemnych czekoladowych groszków ( dodałam pół tabliczki posiekanej gorzkiej czekolady - will do )
-4 limonki
-300 ml śmietany kremówki
-kostka dobrej jakości gorzkiej czekolady
-375 g słodzonego mleka skondensowanego
Ciasteczka, kakao, masło, i czekoladowe groszki wkładamy do blendera i blendujemy aż do otrzymania jednlitej, gęstej maksymalnie czekoladowej masy, która z powodzeniem posłuży nam za ciasto na spód do tarty. Gotową masą dokładnie wykładamy spód formy do tarty i wkładamy do lodówki na czas przygotowywania kremu.
Teraz krem !
Limonki wyparzyć, zetrzeć z nich skórkę do miseczki, zostawić do dekoracji. Następnie mleczko skondensowane przelewamy do miski i wyciskamy do niego sok z naszych limonek. Mieszamy.
W oddzielnej misce ubijamy na sztywno kremówkę. Ostrożnie łączymy masę ( przy użyciu łyżki, broń Boże miksera ! ) z mleka z ubitą śmietaną i przelewamy na czekoladowy spód. Ładnie wykańczamy tartę, robiąc na powierzchni kremu ładny zawijas. Chłodzimy co najmniej 4 godziny w lodówce a najlepiej całą noc. Przed podaniem posypujemy skórką z limonek i startą gorzką czekoladą. Podajemy na zimno ♥