sobota, 20 lipca 2013

Obłędne Pierogi z Jagodami ♥

Wbrew powszechnej opini, lato to nie tylko czas błogiego odpoczynku, gdy góruje nad nami duch "sielskości" , słóńce praży, ludzie uciekają ze stolicy bo robi się tu nieprzyjemnie niczym latem w Petersburgu XIX-wieku tak sugestywnie opisywanym przez Dostojewskiego w "Zbrodni i karze". Ktoś musi się w końcu troszczyć aby beztroskim być mógł ktoś ! To również ważny czas zobowiązań dla bloggerów kulinarnych. Jest przecież kilka takich "must-cook'ow" , do których przyrządzenia każdy domorosły kuchcik czuje się latem zobowiązany. Trudno , cóż poradzić ? Zachciało się być następnym Gorodnem Ramseyem / Michelem Roux / Nigellą Lawson - to trzeba teraz starać się o miano mistrzyni patelni, no - przynajmniej w okręgu blokowym z aspiracjami na rozniesienie się dobrego słowa po tzw. "dzielni" ( dzielnia - (pot.) dzielnica ; przyp. bloggerki ) ! Owo zobowiązanie do "zaliczenia" określonych pozycji na liście kulinarnych ekscesów wakacyjnych jest w oczywisty sposób związane z wysypem owoców i warzyw, których tak brakuje nam w inne pory roku. Tak więc , nim soczyste i kolorowe maliny , truskawki , jeżyny i inne na solidne dziewięć miesiecy znikną nam sprzed oczu ( i z talerzy ), należy je zapiec, ugotować, zamrozić lub przerobić na szereg słoiczków, które ratować nas będą w chwilach fruktozowego glodu gdy już zasypią nas śniegi. Do takich "must'cook'ów" należą oczywiście wszelkiego rodzaju ciasta ucierane lub drożdżowe z owocami i kruszonką, konfitury z truskawek i malin, Eton Mess i inne desery z kremu, bitej śmietany i naszych owocków no i oczywiście pierogi ! Nasze sztandarowe P I E R O G I , i to z O W O C A M I ♥ Koniecznie świeżymi - można sobie mrozić ale i tak nic zastąpi tego soku wypływajacego na talerz i kawałków soczystych truskawek lub jagód, mieszających się malowniczo na talerzu ze śmietaną ♥ Dzisiaj wersja z jagodami - barwimy jezyki ( oby nie ubrania ! Przy tym daniu zdecydowanie fatuszek to najlepszy przyajciel kuchcika ! ) na fioletowo ! Załączam też mój wypróbowany przepis na pierogi : banalny, szybki i N I E Z A W O D N Y. Notabene świetny zarówno do słodkiego jak i wytrawnego nadzienia. No dobrze, tyle na dziś przedmowy, bo jak wszyscy wiemy : od gadania nikomu jeszcze pierogi się nie ulepiły ! W końcu jak głosi eee "stare" porzekadło czy, jak kto woli, jedna z wielu mądrych sentencji o pierogach : "Miast lepienia czcze gadanie ? Na czczo się już pozostanie !" ♥ 



Składniki :
-2 i 1/2 szklanki z "lekkim czubem" mąki pszennej
-jajko
-1/3 szklanki letniej wody
-2 łyżki oliwy
-szczypta soli
-jagody.... hmmm nie pamiętam ile ich było , z ciasta wychodzi około 12 większych pierogów...ale jagód nie było wcale tak dużo, sądze że 20 dag w zupelności wystarczy
-2, 3 łyżki białego, drobnego cukru
+ mąka do posypania stolnicy 


Wszystkie składniki wrzucamy do miski , miksujemy aż uzyskamy gładką masę. Podsypujemy ja troszke mąką i wyrabiamy dłońmi aż uzyskamy gładką, elastyczna masę. Rozwałkowujemy na posypanej mąką stolnicy. Okrągłą szklanką wycinamy koła. Jagody pluczemy , umieszczamy w misce i dosypujemy do nich 2-3 łyżek cukru. Mieszamy. Do każdego kólka łyżeczkę jagód. Zalepiamy. Wrzucamy na wrzącą wodę i gotujemy aż do ich wypłynięcia na powierzchnię. Podajemy ze śmietaną i cukrem ♥ !





Voila ! Bon Appetit ♥ !

piątek, 19 lipca 2013

Chleb Kukurydziany z Ziarnami Kukurzydzy.

Po sukcecie Włoskiej Foccaci z Rozmarynem , czas na Francuski Chelbek Kukurydziany. Jeżeli ktoś myśli, że Francuskie wypieki ograniczają się jedynie do bagietki i croissanta to zdecydowanie nie docenia ( o generaliowaniu i ignorancji kulinarnej nie wspominając ) bogactwa kuchni francuskiej. I nie mówię tu o istnieniu całej ( jakże różnorodnej ) gamy wypieków z ciasta francuskiego ale o C H L E B I E. Prawdziwym , pysznym francuskim chlebie. Dzisiejszy chleb to całkowite przeciwieństwo wyobrażeniu o lekkości, puszystości i delikatnym smaku, które to tak często przypisuje sie wypiekom rodem z Heksagonu. Jaki jest ? Cięki, wilgotny w środku, mięsisty, o mocnym kukurydzianym smaku. O tych cudownych niespodziankach w postaci pojedynczych ziarenek pieczonej kukurydzy nie wspominając bo brak jest słów aby wyrazić niezwykłe doznania smakowe , które towarzyszą tym "niespodziankom". Nie myślcie jednak, że chleb jest tak ciężki , że nie rośnie. Przeciwnie , stosując się do przepisu , otrzymacie idealny bochenek, z wyrosniętą i pękniętą na środku górką. Przepis nie jest mój i nie przeze mnie jest odkryty. Inspiracją jest strona Kwestia Smaku, który serdecznie polecam. Potwierdzam słowa autorki strony : chleb zdecydowanie najlepszy jest w dniu pieczenia, a dokładniej świeżo-wyjęty z piekarnika i posmarowany grubo masłem. Mmmmm i żadnych dodatków już nie trzeba, chociaż autorka zapewnia , że wybornie smakuje z salami. Ja ( wegetarianka ) polecam połączenie gorącego chleba z masłem i camembertem i na tym koniec ! W ten sposob w pełni docenimy smak naszego wypieku. Vive le pain ♥ ! Vive la cuisine francaise ♥ !   



Składniki :
-1 jajko roztrzepane
-1 i 1/4 szklanki ciepłej wody
-4 i 1/2 łyżeczki suchych drożdży
-1 szklanka kaszki kukurydzianej
-3 i 3/4 szklanki maki pszennej
- 1 łyżka soli
-50 g masła
-2/3 szkalnki kukurydzy z puszki ( bez zalewy )
 

W misce mieszamy drożdże z wodą. Przykrywamy. Odstawiamy na 5 minut. W tym czasie przesiewamy w dużej misie mąkę z kszaką. Dodajemy roztrzepane jajko i wodę z drożdżami i miksujemy mikserem z końcówką do ciasta drożdżowego. Dodajemy masło i sól. Ponownie miksujemy. Wyrabiamy ciasto dłońmi, aż stanie się gładkie i elastyczne. Wtedy dodajemy kukurydze i dokładnie łączymy ją z masą. Jeżeli ciasto troszke się rozwodni ( moje tak zrobiło ) dodajemy troszkę mąki pszennej i wyrabiamy. Ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy na godzinę do wyrośniecia. Po godzinie ciasto przekłądamy do wysmarowanej masłem, podłużnej formy. Przykrywamy ściereczką i ponownie odstawiamy na godzinę. Po godzinie wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 C na kratce w środkowej części piekarnika. UWAGA : na najniższej półce piekarnika kładziemy żaroodporne naczynie wypełnone wrzącą wodą ( nie musi jej być bardzo dużo ). Pieczemy 1 godzinę. 



 A to ze śniadania ♥ Z chlebem w roli głównej naturalnie ♥ 


Voila ! Bon Appetit ♥ !   


czwartek, 18 lipca 2013

"Czy to tiramisu ? Czy to tort Daquois ? Nie ! To dlaczego to jest takie dobre...?" ROGALE.

Dzisiejsze rogale w pełni "are living up to the title" ♥ Przebijają wszystko ! Upiecz je , a zdziwisz się, że wolisz je od tiramisu, Sachertorte, tortu Daquois , ciasteczek Oreo i wielu wypieków z kremem , masłem orzechowym czy przesłodzoną masą. Co więcej, będzie ci głupio, że do szczęścia nie potrzeba ci więcej tylko tego wypchanego domową konfiturą półksiężyca w buzi - i życie jest piękne ! Nie bez powodu rogalik i szeroki uśmiech mają dokładnie taki sam kształt ! Rogalik to prosota , z bogatym wnętrzem, jednak wnętrzem bezpiecznym , bezz niespodzianek. Od lat, kruchy rogalik kryje tradycyjnie pyszną konfiturę i choć faktycznie bardzo dobra jest ta z roży to są też inne smaki - nie dyskrymnujmy innych konfiturek ! U mnie dziś w rogaliku nadzienie w trzech smakach : konfiitura wiśniowa i borówkowa i  powidła ♥ Mmmmmmm o wsyztsko to owinięte oysznym rogalem, skąpane w słodkim lukrze i posypane cukrem pudrem ? I co ? Czy naprawdę trzeba nam trzech płatów ciasta i bogatego kremu ? Czy więcej radości nie sprawi nam ten roglik ? Szczególnie, ze jeżeli liczycie na to , że maciu tu do czynienia z kruchym rogalem...to krucho z Wami ! Ten rogal nie chrupie ..nie kruszy się..On jest MIĘCIUTKI ! Z kruchego ciasta, ale wręcz się lekko CIĄGNIE ! Fenomenalne ciasto i to tak proste w przygotowaniu bo bez jajka. Przepis pochodzi z książki kucharskiej poświęconej kuchni polskiej, którą babcia sprezentowała mojej mamie szmat czasu temu. Dziś to wszystko , zapraszam na rogola !


  Składniki :
-2 i 1/2 szklanki mąki krupczatki
-250 g masła
-250 g serka homogenizowanego o smaku waniliowym
-kilka kropli aromatu śmietankowego ( może być waniliowy , rzecz gustu )
-konfiturki jakie tam chcecie ( tylko UWAGA : muszę być DOBRZE WYSMAŻONE tzn. GĘSTE , powinny mieć wręcz konsystecje dżemu - inaczej ciężko Wam będzie zwijać rogaliki bo konfitura będzie wypływać )
-1/2 szklanki cukru pudru
-łyżka soku z cytryny 


Mikserem siekamy mąkę z masłem. Dokładamy serek i miksujemy, dodajemy aromat , miksujemy. Uwaga , masa będzie dość miękka i klejąca, to nie jest typowe kruche ciasto !!! Porządnie omączamy łapki i formjemy z ciasta kule , dosypując troszkę mąki jeżeli zajdzie taka potrzeba ( u mnie zaszła ). Formujemy kulę , lub ( jak ja ) wkladamy ciasto do miski , przykrywamy folią i szast ! Szast - czyli do lodówki na godzinę. Rozgrzewamy piekarnik do 200 C. Po schłodzeniu ciasto wyjmujemy i rozwałkowujemy na omączonej stolnicy omączonym walkiem. Powiem Wam, że im cieńsze ( ale bez przesady bo wam się rozerwą ! ) rogaliki tym mocniejszy był ich smak i tym bardziej mi smakowały. Ciasto kroimy na podłóżne trójkąty równoboczne. Do każdego trójkącika nakładamy u podstawy troszkę konfiturki i zawijamy w rogalik. I tak do wyczerpania się ciasta. Wyjdzie Wam około 40 średnich rogalików. Gotowe rogaliki ukladamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy 25 minut. Upiecone rogale studzimy. Z soku z cytryny i cukru pudru robimy lukier. Czyli po prostu mieszamy energicznie , można przy użyciu trzepaczki, aż zrobio się lukier. Bez grudek. Przestudzone rogaliki hojnie smarujemy lukrem ( oprocz konfitur to jedyna słodycz, ale wychodzą wtedy barrrrrdzo słodkie ♥ ! ). Jeżeli jesteście cierpliwi - czekacie aż lukier zastygnie i przed podaniem posypujecie cukrem pudrem. 





Jeżeli jesteście mną - zajadacie od razu , brudząc się płynnym lukrem i od czasu do czasu posypując rogaliki cukrem pudrem , ktory i tak zaraz się rozpuszcza przez ten cholerny, płynny jeszcze lukier ! Ale jest bosko ♥  ! 

Voila ! Bon Appetit ♥ !   


poniedziałek, 15 lipca 2013

Ukłon w stronę Francji : Czekoladowa Delicja wg Pierre'a Hermes ♥

W związku z niedawnym Świętem Narodowym Francji publikuję przepis na ciasto, które choć pieczone miesiąc z górkom temu - dopiero dziś doczekało się swojej premiery. I całkiem niesłusznie bo ciasto jest zniewalające w smaku  ♥ ! Nie mogło być inaczej - przecież nie dośc , że to francuski przepis, to jeszcze należy do samego Pierre'a Hermes ♥ Ciasto nie bez powodu nazywa się Delicją , w smaku jest niebiańskie. Upiekłam je na imprezę dla znajomych mojej mamy, gdzie przyznam , że zrobiło furorę ! Nie szkodzi , że zostało mylnie wzięte za amerykańskie "Brownie". W smaku faktycznie jest podobne, jednak o pare klas wyższe od popularnego wypieku z U.S.A. ! Bardzo mocno czekoladowe, przyzdobione z wierzchu wyrazistym w smaku kakao , którego gorycz przełamuje cukier puder zdobiący obrzeża Delicji ♥  Jeżeli jesteście amatorami czekolady albo ciasta Brownie - poczujecie się dziś jak dopieszczeni konserzy ♥ Wystarczy tylko je upiec ... Teraz troche "lifestory" do tych górnolotnych , choć szczerych słów zachwytu... Przepis pochodzi z ksiązki kucharskiej Pierre'a Hermes , którą dostałam od mamy na tegorocnzą Gwiazdkę. Bardzo się ucieszyłam z prezentu... Naprawdę ! Tylko wpędził mnie on w straszne poczucie winy, bo mialam juz dokładnie TĘ KSIĄŻKĘ KUCHARSKĄ, o czym mama nie mogla wiedzieć bo na mojej półce figuruje ona w wersji oryginalnej... francuskiej. Nie mniej jednak okazało się duża podporą, bowiem pomimo wielu lat nauki jezyka, niektore przepisy z mojej książki ciężko mi było rozszyfrować , a dzięki mamie : problem z głowy ! Dzisiejszy przepis odpisuję więc dla was z polskiej wersji książki tego cudownego cukiernika ♥

P.S. Przepraszam za ostatnie krótkie wpisy ..jednak musicie zrozumieć : W A K A C J E ♥   





Skladniki :

-4 jajka
-150 g cukru pudru
-150 g masla
-200 g gorzkiej czekolady najwyższej możliwej jakości
-2 łyżki mąki
- 100 g mielonych migdałów




Wykonanie :

Oddzielamy białka od żółtek. Żółtka ucieramy przy uzyciu miksera w misie, razem z cukrem, aż uzyskamy białą , puszystą masę. Masło i czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, mieszamy i dodajemy do masy jajecznej. Mieszamy. W osobnym naczyniu przesiewamy mąkę z migdałami i, cały czas mieszając, dodajemy do masy czekoladowo-jajecznej. Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli. Ostrożnie dodajemy i delikatnie łączymy z masą. Tortownicę smarujemy masłem i wypełnimay ciastem. Ciasto pieczemy w piekarniku nagrzanym do temperatury 220 C przez około 20 minut. Sprawdzamy patyczkiem czy ciasto jest gotowe : wetkniety w środek ciasta patyczek powinien być LEKKO wilgotny. Wyjmujemy , studzimy. Całą powierzchnię ciasta opruszamy prawdziwym, holenderskim kakao a obrzeża dodatkowo przyzdabiamy cukrem pudrem ♥ !



Voila ! Bon Appetit ♥ ! Vive la France !

Bienvenue a Durszlak ♥

Durszlak.pl