niedziela, 16 grudnia 2012

Rudolf Czerwononosy czyli Snickerdoodle Cupcakes ♥

Ręką w górę kto ma ochoty schrupać w ten zimowy, mroźny  niedzielny wieczór świeżo upieczonego Rudolfa Czerwononosego , wiernego renifer starego Świętego Mikołaja ? Spodziewałam się lasu rąk ( no bo jak się zadaje TAKIE PYTANIA ! ) więc wypiekłam dzisiaj nie jednego Rudolfa a cały zaprzęg ciągnący sanie Świętego Mikołaja ! Piekąc Rudolfy pomyślałam sobie : "To dobrze, że te muffinowe Rudolfy tak naprawdę nie ciągną sań Św. Mikołaja...sądzę, że na pierwszym postoju zostałyby zjedzone i dzieci nie doczekałaby swoich prezentów" :D A to dlatego , że Rudolfy są urocze, słodziutkie, i bardzo proste w wykonaniu! Nazwa Snickerdoodle Cupcake pochodzi od ciasteczek Snickerdoodle ♥  ( Amerykańska specjalność♥  ! Mięciutkie, aromatyczne, z dodatkiem gałki muszkatołowej, obtoczone w cukrze cynamonowym ) , które notabene bardzo często piekę , i na które niebawem podam przepis !
A przygotowane zostały na dzisiejsze 90-lecie szkoły ( to już drugi dzień trzy-dniowych obchodów Święta Szkoły ). Wczoraj miała miejsce "premiera" tego spektaklu z kolędowaniem , o którym już zdążyłam Wam napisać. Pomimo, ze przygotowania do najmilszych nie należały jednak spektakl wyszedł świetnie ( kiedy jak kiedy ale gdy trzeba się spiąć moja klasa spisuje się zawsze znakomicie ) . Byliśmy pewni , że większość nauczycieli będzie zadowolonych ze spektaklu... ale nie spodziewaliśmy się aż takiego zachwytu jaki miał miejsce ! Nasza wychowawczynie przyszła nas uściskać ...cała zapłakana mówiąc , że nic nie powie bo zaraz chyba się rozpłacze ze wzruszenia  , następnie posypały się gratulacje od  wielu profesorów jednak naszą ulubioną reakcją była reakcja pani od łaciny, która wleciała do klasy krzycząc, wychwalając nas pod niebiosa i obwieszczając, że za tak piękny spektakl ...wszyscy z następnego sprawdzianu mamy piątki ♥ W tej chwili trzeba było przyznać , że wydarzenie warte było zachodu ! A dzisiaj w naszej szkole, zjazd absolwentów i  reniferki upiekłam właśnie do kawiarenki, która obsługuję od 17.00.
Ostatnio miałam robione badania krwi...I nie byłoby w tym zapewne nic dziwnego gdyby nie fakt, że były to moje pierwsze badania morfologiczne w życiu ! Byłabym ostatnim kłamczuszkiem i hipokrytką, gdybym chciała udawać przed Wami twardziela i nie przyznać się do faktu, że stresowałam się przed badaniami. Ale wchodząc do gabinetu przypomniałam sobie ..nie wiem czy ktoś z Was oglądał ...jeden odcinek popularnej w czasach mojego dzieciństwa bajki "Świat Według Ludwiczka" . W tym odcinku tytułowy bohater Ludwiczek miał mieć robioną szczepionkę po raz pierwszy w życiu i podobnie jak ja bardzo się stresował. Jednak wchodząc ze swoim tatą ( emerytowanym wojskowym ) do gabinetu lekarskiego, chciał zaimponowac mu swoją mężnością "prawdziwego mężczyzny -twardziela " i powiedział do lekarza : "To ta igiełka ? To wszystko na co Was stać? Phi, dajcie mi inną igłę , największą jaką macie!" . I kto mi teraz powie, że bajki dla dzieci niczego nie uczą i nie przydają się w dorosłym życiu ♥ ?
Moje pierniczki już zmiękły , prezent dla mamusi jest gotowy ( podzieliłabym się z wami już teraz zdjęciami ale cóż...mama zagląda na bloga  - nie psujmy niespodzianki ! Zdradzę Wam jedynie , że sama go zrobiłam♥ Prezenty hand-made są chyba najlepsze i najbardziej od sera !) - to niezawodne znaki , że święta są coraz bliżej ♥  Bo święta czuję już również w sercu a nie tylko w sklepach, w których dekoracje i kolędy królują notabene już od połowy listopada tworząc jak co roku ciekawe zjawisko , nazwane przeze mnie :"Świątecznym Falstartem" ...
P.S. Przepis pochodzi z cudownej strony Moje Wypieki, którą wszystkim serdecznie polecam ! Zmieniłam proporcje tak aby wyszło 14 muffinek a nie 28. Od siebie dodałam gałkę muszkatołową - bardzo ważny składnik oryginalnych ciasteczek Snickerdooodle , na które niebawem podam przepis !



Składniki na 14 muffinek o smaku ciasteczek snickerdoodle :
- 1,5 szklanki mąki pszennej
-3/4 szklanki drobnego cukru do wypieków
-2 jajka
-1/2 szklanki mleka
-115 g miękkiego masła
-szczypta gałki muszkatołowej
-łyżka cynamonu
-szczypta soli
-jedna łyżeczka olejku waniliowego
-1 łyżeczka proszku do pieczenia
-1 łyżka sody kuchennej
-szczypta soli

Składnik na krem do dekoracji :
-300 g śmietany "kremówki"
-250 g sera mascarpone
-około 5 łyżek cukru pudru
-1 łyżeczka olejku waniliowego


Do dekoracji:
-packa precelków
-duże czerwone żeli , lub ( tak jak było w oryginalnej wersji przepisu ) kandyzowane wisienki ( ja nie mogłam znaleźć skubanych ! ) - potrzebne nam będą żeby zrobić noski reniferom 

-małe czekoladowe kuleczki, lub inne materiały cukiernicze do zrobienia oczu feniferom




Masło kroimy w kosteczkę , umieszczamy w misie miksera i ubijamy z cukrem na puszystą masę. Wbijamy ( po jednym ) jajka , cały czas miksując masę. Dodajemy olejek waniliowy i znowu mieszamy. W osobnej misie przesiewamy mąkę z gałką muszkatołową, cynamonem, szczyptą soli, proszkiem do pieczenia i sodą. Dodajemy stopniowo do mokrych składników UWAGA od tej pory mieszamy tylko i wyłącznie przy użyciu silikonowej lub drewnianej łyżki ( w przeciwnym razie masa będzie zbyt leista ) ! Gdy uzyskamy jednolitą masę , dodajemy do niej mleko i jeszcze raz mieszamy przy użyciu silikonowej łyżki.  
Papilotki natłuszczamy , umieszczamy w formie do pieczenia muffinek. Nakładamy masę do papilotek , mniej więcej do 3/4 objętości. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 C przez około 20 minut do "suchego patyczka". Studzimy chwilkę w wyłączonym otwartym piekarniku . Następnie wyjmujemy , przekładamy na kratkę , studzimy do końca. 

Teraz zabieramy się za masę ♥ ! 

Ubijamy śmietanę kremówkę aż będzie puszysta. Pod koniec ubijania ostrożnie dodajemy cukier puder. Na koniec dodajemy ostrożnie serek mascarpone i olejek waniliowy i znowu ubijamy. Krem gotowy do ozdabiania. 

Kremem ozdabiamy muffinki, czyniąc je tym samym Cupcake'ami ♥ . Przy pomocy przepołowionych precelków, czerwonych dużych żelek i czekoladowych kuleczek robimy cupcake'om rogi , oczy i , co najważniejsze, duże czerwone nosy ♥  !  






Voila! Bon Appetit ♥ !

2 komentarze:

  1. Ale piękne i smakowite te Twoje renifery! :)) I mają takie czerwone noski, ach! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahha dziękuję ♥ Oooo reniferki zdecydowanie przypadły wszystkim do gustu ! Tylko zastanawiam się co zrobię z całą paczką połamanych precelków ( zanim dobrze się ułąmały , całkiem spora ich ilość była skazana na stracenie )... gdzieś widziałam przepis na Brownie z Precelkami ...hmmmm może w tym szaleństwie jest metoda ♥ ?

      Usuń

Bienvenue a Durszlak ♥

Durszlak.pl